Czytam właśnie o sprawie Profesora Witolda Kieżuna. Człowieka dla mnie osobiście wspaniałego. Bez względu na opisywane sprawy, uważam go za osobę wyjątkową, która swoim życiorysem mogłaby obdzielić kilka osób.
Dla wyrobienia sobie zdania w poruszanym kontekście polecam :
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/prof-kiezun-cale-szczescie-dla-tych-sku-ze-nie-mam-juz-pistoletu/30bc6#.VCAsOyoY044.twitter
oraz
http://www.fronda.pl/a/prof-jan-zaryn-dla-frondapl-o-publikacji-do-rzeczy-nt-prof-witolda-kiezuna,41936.html
http://www.fronda.pl/a/dr-piotr-gontarczyk-dla-frondapl-o-ataku-na-prof-witolda-kiezuna-zemsta-za-krytyke-historycznych-rewizjonistow,41924.html
Jednak przejdźmy do rzeczy.
Czytając wywiad z profesorem Kieżunem oraz teksty o nim, coś mnie uderzyło.
Przypomniałem sobie książkę Vincenta V. Severskiego Nielegalni. Otóż, jest tam opisana historia pewnego zasłużonego profesora. W powieści nazywa się on Kazimierz Barda, jest AK-owcem,
powieściowy profesor jest twórcą polskiej cybernetyki i informatyki,był także współpracownikiem angielskiego wywiadu. Wspomniany profesor zgłasza się do prezydenta oraz do IPN. Opisuje że w twierdzy Brześć została zakopana skrzynia z dokumentami nielegalnego wywiadu rosyjskiego.
Znalezienie tych dokumentów mogłoby zmienić pisaną historię polski. Tyle powieść.
Jednak Severski nie jeden raz wypowiadał się że duża część jego powieści jest inspirowany prawdziwymi wyszarzeniami.
Być może to tylko moje złudzenie ale postać profesora Kieżuna i powieściowego profesora Kazimierza Barda wydają się mi podobne.
„W gabinecie prezesa IPN zapadła długa cisza.
– Czyli… – zaczął niby nieśmiało Małecki – możemy przyjąć
wstępne, robocze założenie, że tajna jednostka sowieckiego
wywiadu pod kierownictwem katyńskiego komisarza Zarubina,
pracująca na kierunku polskim, zdeponowała swoje archiwum
półtora metra pod ziemią na terenie twierdzy brzeskiej. Czy ja
dobrze myślę, panie profesorze? Niech pan powie, że nie mam
racji! – Prezes Małecki był mocno poruszony i stał się nagle
bardziej oficjalny.
– Sądzę, że możemy… – odpowiedział Barda w podobnym
tonie.
– Przecież tam mogą znajdować się dokumenty, materiały,
informacje… – Małecki wręcz zachłysnął się własnymi słowami.
– To… to może przewrócić naszą wiedzę o historii współczesnej
Polski, o Katyniu, o fundamentach naszych stosunków z Rosją,
kto wie, co jeszcze. Niesamowite, trudno w to uwierzyć! –
Prezes mówił na głos, ale najwyraźniej sam do siebie. – No tak,
ale czy… pana wizyta u nas dzisiaj oznacza, że… ta skrzynia
wciąż tam jest? – Małecki wyraźnie otrzeźwiał. Przecież było
dwóch świadków, Zubow i Pokrowski, trudno uwierzyć, by
Rosjanie zostawili tę sprawę samą sobie. To musiało być dla
nich zbyt ważne! – Nie… nie! Trzeba chyba o wszystkim
zapomnieć! Sam już nie wiem, co o tym myśleć…”
Ciekawe kto jest pierwowzorem powieściowego profesora Kazimierza Bardy? Czyżby...
Bo fakt że owa skrzynia była została w jednej z wypowiedzi Severskiego niemal wprost potwierdzona
=============================================
UZUPEŁNIENIE
Dziś (tj.08.10.2014) Vincent V. Severski odniósł się do mojej notki (za co serdecznie dziekuję) Uważam że ta wypowiedź definitywnie zamyka sprawę . Zamieszczam odpowiedź Severskiego poniżej.
"Pragnę poinformować autora bloga, że powieściowa postać prof. Bardy z "Nielegalnych" nie ma nic wspólnego z prof. Kieżunem. Rzeczywiście pewne analogie same się nasuwają. Pierwowzór prof. Bardy poznałem osobiście i muszę przyznać się, że moja powieściowa postać jest bardzo bliska oryginałowi. Może nawet najbardziej ze wszystkich. Potwierdzam, archiwum istniało i rzeczywiście AW podjęła się takiego zadania. Mimo to, przedstawiona przeze mnie wersja, nie ujawnia żadnych szczegółów, na podstawie których można by ją zidentyfikować. Kto ma wiedzieć, to wie."
https://pl-pl.facebook.com/VincentVSeverski
Uzupełnienie dot. Nielegalnych
"W „Nielegalnych” osią fabuły jest poszukiwanie na Białorusi archiwum NKWD dotyczącego spraw polskich. Muszę panu powiedzieć, że coś podobnego polski wywiad zrobił naprawdę. Nie do końca to samo, nie do końca tak jak w książce i w rzeczywistości wyglądało to dużo bardziej dramatycznie. Nie było też Konrada, a tylko Sara. Kopano na leżąco przez całą noc."
https://alexkuklov.wordpress.com/2014/10/23/szpieg-znaczy-pisarz-rozmowa-z-vincentem-v-severskim-autorem-nielegalnych-niewiernych-i-niesmiertelnych/